Kolacyjnie, tortillowo i smakowicie :)

/
6 komentarzy
Tak zacznę od jedzenia :) dawno nie jadła niczego normalnego wieczorem, prócz nie zjedzonych kanapek w pracy i chyba, że mamusia była na służbie u wnuków to ciepłe jedzonko czekało, a tak to niestety z braku czasu i ochoty gotowania samej sobie nie jadam tak jak należy, a później zdziwienie, że spodnie mi spadaja i trzeba wszywać po bokach - nie ma co narzekac jedni chcą przytyc drudzy schudnąć ja to ta pierwsza grupa, ale w moich genach nie ma niczego co by wpływało na podniesienie masy ciała, a wręcz czasami zastanawiam się czy nie mam tasiemca :D 
Tak wiec moja mała klusi poprosiła ostatnio o tortillę ... jak wracam z pracy po 10 godzinach to padam na twarz i zrobienie samemu ciasta w tej chwili nie chodzi w rachubę, chodź nie zajmuje ono dużo czasu ewidentnie MI SIĘ NIE CHCE ( tak wiem Misie to małe niedźwiadki :) ). 
Poszalałam i przed pracą wskoczyłam do Careffura, który mam pod nosem w pracy i zakupiłam gotowce :) i oto proszę :).

Nasze nadziewane tortille :)

Pierś z kurczaka- to została wcześniej odgotowana ( długa historia :) ), i dopiero przyprawiona i podsmażona na patelce. Normalnie surowego i pokrojonego w plastry fileta wrzucam na rozgrzaną patelnię i tylko solę. Jak się podsmaży wkładam do ... sosu czosnkowego i razem mieszam ( sos z filetem ).



Pomidorek i ogórek być musi ...


w między czasie na drugiej patelni podgrzewałam już tortillę...


Tortilla małej Klusi :



mamusia lubi jeszcze żółty serek, papryczkę i sałatę lodową :) 


jak dla mnie efekt końcowy zadowalający pod każdym względem :)



Smacznego :):):)


Podobne posty:

6 komentarzy:

Dziękuję za pozostawienie komentarza.