Denko

/
8 komentarzy
Cześć Wam :)
Zrobię to szybciutko, na bieżąco od razu i nie będę zabublać półek.
Oprócz tego co zużyłam, co się nadaje do kolejnego zakupu i tego co okazało się straszną wtopą, postanowiłam wytypować kosmetyki "zapomniane", czyli te które wymagają zużycia ze względu na trzy kolejne otwarte, krótki termin ważności, schowane gdzieś w kącie z pająkami.
Dzięki temu mam nadzieję, zacznie to powoli wyglądać, i nie będę zabijać się pod prysznicem o buteleczki.

Zapraszam





Jak może co niektórzy z Was widzieli o  TU zapasy ... mam i posiadam w dość znacznej mierze, ale oprócz zapasów są też dwa otwarte podkłady, 4 tusze do rzęs, 3 kremy do twarzy, dwa pod oczy .... i tak by można było jeszcze długo wymieniać, dla tego postanowiłam w pierwszej kolejności uszczuplić półki z tych zapomnianych kosmetyków zanim dopadnę się do czegoś nowego.
Najbliższe denko będzie tylko z tych kosmetyków, które mi po prostu zalegają tzw: zbieracze kurzu i o nich już w następnym poście...

Proszę Państwa o to i oni zdenkowani !!!!!


Ziaja - więcej o niej KLIK



Dr. Irena Eris - Cleanology hmmmmm nie mam szczęścia do tej marki.. O tym płynie micelarnym opowiem w osobnym poście.


Dr. Irena Eris krem do twarzy - nie sprawił nic takiego co mogło by mnie skusić do jego ponownego zakupu, jak dla mnie przegrywa z moją Ziają araganową.... Kremu nie da się nałożyć na oczyszczoną tonikiem skórę ponieważ strasznie się roluje na twarzy !!! I nic by mnie nie zdziwiło gdyby nie fakt, że na tyle różnych kremów, które stosowałam i stosuję, przy tym samym toniku nigdy nic takiego się nie działo. Jednym słowem no Nie 

Oriflame - płyn do kąpieli o zapachu czekolady. No i zapach jest, pianka jest, jak będzie okazja płyn pewnie jeszcze też sobie sprawię.


Soraya BioRepair - płyn micelarny. Jeśli go spotkam jest mój, a Wam przybliżę go bardziej już wkrótce bo warto.
Head&Shoulders - używam, wróciłam do niego i używać będę ale nigdy bez odżywki włosy wysuszone, elektryzujące to jego dzieło, ale spokój bez łupieżu to też jego dzieło. 



Jak widać tuszy u mnie nie brakuje, ale faktycznie każdy z nich był niezawodny. Jeśli miała bym kupić raz jeszcze to ciężko było by mi się zdecydować i pewnie wzięła bym inny :P


NYX - zużyte jak widać dwa, trzeci obecnie w ruchu :). 



Ziaja już trzecie opakowanie używam i na razie nie zanosi się na zmiany :)


Radical - serum ziołowo - witaminowe. Nawet nie pamiętam kiedy ją otworzyłam, a już się skończyła hmmmm

No to przebrnęłam do końca, a w następnym poście ..... Zapowiedź kolejnego denka ;)

Klusi



Podobne posty:

8 komentarzy:

  1. Szybko, szybko to serum zużyłaś :) Fajne chociaż było? :)
    Mam ochotę na ten micel Sorayi BioRepair, nie widziałam go jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszym zastosowaniu serum kompletnie nic nie mogę powiedzieć ... hmmmm, a micel Soray jest świetny, ale o tym już nie długo ;)

      Usuń
  2. Ten płyn z Oriflame taki fajny? Mam ochotę na coś co na prawdę ładnie pachnie też podczas kąpieli a nie tylko w butelce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie czekoladą !! :):) i na dodatek się pieni poważnie :)

      Usuń
  3. Spore denko :) Takie odkurzenie łazienki ze starych kosmetyków to dobra sprawa, czekam na następny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj już to nade mną wisiało :) Zobaczymy jak bardzo mi się uda :P

      Usuń
  4. Ładnie Ci poszło ;)
    Lubię szampony H&S i używam na przemian z innymi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też używam ich na przemian bo inaczej bym chyba z ciekawości padła :P

      Usuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.