Hej,
było już pięć, a ta jest szóstą z akcji stworzonej przez Arcy Joko z bloga :
http://arcy-beauty.blogspot.com/. Brałam udział w jednej, a teraz czas przyszedł na drugą, w której odnalazłam siebie i temat dla mnie ( no dobra trochę go wymusiłam na autorce bloga mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone :) ).


Jestem matką .... mam dwójkę wspaniałych dzieci. Są zdrowe, biegają, śmieją się i bawią. Mam serce i uczucia. Ciężko mi patrzeć na "wołanie o pomoc" innych rodziców, nie dla tego, że nie chcę im pomóc tylko dla tego, że tak strasznie boli mnie wtedy serce. Tak bardzo im współczuję, tak bardzo chciała bym im pomóc, tak cholernie jestem zła, że ktoś pozwala tam u góry cierpieć dzieciom, tym małym niewinnym, bezbronnym istotom.
Pomagam ile mogę, nie odchodzę obojętnie, tu kliknę cegiełkę, tam przeleję grosza. Nie jestem bogata, ale papierosów nie palę, wódki nie pijam, jak nie kupię sobie dziś jakiejś pierdoły to przeżyję, a to dziecko ?? 
Najgorsze jest to, że Ci rodzice muszą prosić ... błagać o pomoc, o każdy grosz bo Państwo im nie pomoże, to mnie tak strasznie wkurwia. 
Są Fundacje, jest WOŚP ale to są ludzie zwykli ludzie, którzy próbują pomóc, a nasze Państwo, nasze podatki odprowadzane na Służbę Zdrowia ??!!!
Jak nie zrobisz awantury w szpitalu, albo u lekarza to nie ma szans na specjalistyczne badanie, które może pomóc.
Przykład: rodzice jadą do lekarza, dziecko nie przybiera na wadze, jest apetyczne, ma dwa latka, ucieka mu oczko ... Lekarze nic nie robią, odsyłają do domu, ale jest czujny rodzic, który wie gdzie zadzwonić, gdzie zapytać, robi się awantura w szpitalu. Robią dziecku rezonans ... guz pomiędzy oczodołem, a noskiem 4 cm ....
Z Życia wzięte ... 
Zastanawiam się czy ktoś w końcu się za to weźmie, czy łaskawie ręka rękę będzie myła, ZUS postawi sobie jeszcze kilka ślicznych budynków, od wszystkiego umywając ręce ??!!!
Przeżyłam już chwile grozy, wiem ile bólu i cierpienia kosztuje to rodziców, jak bardzo boli płacz dziecka, które cierpi. Nie chcę do tego wracać, ale nigdy nie wiemy co nam jest pisane i co nas czeka. 
Zwolnijmy, ukochajmy swoje dzieci, chodź tak bardzo czasami wyprowadzają nas z równowagi, spójrzmy na ich uśmiech i na radość, która z nich bije. 



Do napisania tego postu "zmusił" mnie artykuł u Karoliny, a dokładnie pewien cytat z wypowiedzi pewnego znanego Pana...

"... a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało"


Kilka grubych lat pracowałam w handlu i jest to ciężki chleb nie dla tego, że musiałam nosić, dźwigać, myć podłogi, odkurzyć dywan czy umyć toaletę, z której korzystałam, albo wytrzeć kurze z półek .... nie, nie, nie to było najgorsze to robiło się nawet po to by na chwilę odizolować się od chamstwa. 
Tak dokładnie chamstwa, które potrafili nam zgotować nie kto inny jak ludzie... Tacy sami jak my. Nie ładniejsi, bogatsi, mądrzejsi. 
Każdemu wydawało się, że ten "kramik" rządzi się swoimi prawami, że my sprzedawcy "możemy". Boże jak ja  nienawidziłam "przecież Pani może", " no niech Pani spróbuje", "no nic się nie da" hrrrrrr, a no najchętniej dało by się w przysłowiowy .... 
Zepsuło się!!, co za bubel mi sprzedaliście, chcę to oddać !!! 
A baterie Pani/Pan zmieniła ?? 
- no już ??!!!!!
Zmieniamy baterię pilot działa, a Państwo obrażeni wychodzą ze sklepu !!!!!!!!!!! 
Pani telewizor miał być LEDowy, a na nim jest napisane LCD !!!
- nie na telewizorze napisane jest telewizor LCD LED tzn: telewizor LCD z podświetleniem LEDowym. 
Nie powiem jaki był finał sprawy, ale kierownica nasza za miękkie serce miała, bo po chamstwie i oskarżeniach pod naszym adresem skierowanych  to ja to bym hhrrrrrrrrrrrrrrrrr .
Proszę Państwa, każdy z nas jest człowiekiem, nawet sprzedawca. On też ma nad sobą przełożonych tym bardziej jeśli pracuje w jakimś "markowym" sklepie i proszę mi wierzyć, że nie jednego ma przełożonego ... 
Obowiązują go zasady, regulaminy, obowiązki, SOK !!! ( Standard Obsługi Klienta - to nie my sobie wymyśliliśmy, że po dwóch minutach podejdziemy do klienta i zaczniemy go "nękać" ), wcale nie "wciskamy" Wam rat, tylko je sprzedajemy tak jak nam każą, nie kłamiemy, tylko wykorzystujemy Waszą niewiedzę w przepisach i znajomości prawa. 
Tak wiem są opryskliwi, chamsy i nie mili, tak zdarzają się tacy i powinni zmienić pracę, bo kontakt z klientem to nie praca dla nich, ale ja czasami już też nie miałam na "Was" siły.
Idę do sklepu i naprawdę, wielu z Nas, Was sprzedawców rozumiem. Na pewno nie mogła bym wziąć więcej reszty niż mi się należy, nie zwrócić czegoś co sprzedawca źle skasował i jest stratny, kłócić się nie słuchając co do mnie mówią, bo przecież  może jednak się mylę ?? 
Znam naprawdę kilku świetnych sprzedawców (tak tak Ciebie się to tyczy), którzy zawsze starają się pomóc, podejść poważnie i bez "ściemy" do tematu jak również doradzić i na pewno nie wciskają czegoś czego nie ma. Są normalnymi ludźmi, konsumentami po godzinach pracy, z marzeniami, rodzinami i planami na przyszłość.
Tak więc warto się zastanowić nad swoim zachowaniem - mówi się, że karma wraca, jak my dla ludzi oni dla nas... 

Dziękuję i przepraszam wszystkich, których uraziłam. 



Nie ma kosmetyków idealnych , nie no może przesadziłam są oczywiście, ale czasami zastanawiam się czemu robią nam pod górkę... Mam wrażenie, że nie chcą nam życia ułatwiać, ciągle coś modyfikują, poprawiają, zapach, konsystencję działanie, a co z resztą ??
Nie będzie o tym co lubię w kosmetykach, tylko o tym co mnie w nich irytuje, wkurza i dla czego jestem na NIE.

Jako kobieta lubię wzrokowo ocenić kosmetyk jak wygląda, nosem poczuć jego zapach, opuszkami palców poczuć konsystencję i wszystko było by dobrze gdyby nie to małe ale....

Cześć :)

nigdy jakoś nie bawiłam się w ulubieńców, stałym tematem było kwartalne denko, tyle, że ja już nie mam gdzie się z tymi pudełeczkami chować, ukrywać. Tak też stwierdziłam, że lepiej będzie rozdzielić to na Misie i nie Misie, totalnych zonków - z nadzieją, oczywiście, że tych drugich będzie mniej. Są to kosmetyki tylko takie, które używałam codziennie, z przerwą weekendową bo wtedy jeśli mam wolne to moja skóra też odpoczywa.
Już dziś zapraszam Was na pierwszą edycję Ulubieńców :)


Witam Was Moje Drogie,

Z okazji tak wyjątkowego święta postanowiłam zorganizować dla Was małą niespodziankę z prezentami ...
Dziś mamy Dzień Kobiet, a Klusi za mc obchodzi swoje urodziny więc czemu nie zaszaleć i nie wynagrodzić Was za to, że jesteście, że ja tu nadal jestem, że ktoś wchodzi, czyta i komentuje. Na FB przybywa Lubisi, a na blogu robi się ruch. Do wszystkiego trzeba dorosnąć, i wszystko przychodzi z czasem więc tak jak zaczynałam małymi kroczkami tak stawiam je coraz większe i coraz pewniejsze. 
Dla Was ...



Dobry wieczór,

nie wiem czemu, a może i wiem, może własnie dla tego, że najczęściej bywa tak, że mi nie pasują i nie odpowiadają rezygnuję z ich zakupu, tyle, że tym razem to na zakup skusiło mnie opakowanie i cena.
Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że kosmetyki te w tamtym roku dokładnie na gwiazdkę 2013 zakupiłam od mojej mamy dla wnuczek i przy okazji skuszona niską ceną ( nie strzelać nie pamiętam ile, ale były na pewno w promocji ) kupiłam i sobie. 




Witajcie,
ferie zimowe już za nami i w tym roku to ja na nich używałam, nie dzieci, ale ona mają obiecane, ze mamusia im to wynagrodzi :).
Kilka lat temu mój dobry przyjaciel opowiedział mi o sporcie, który z pasją i sercem uprawia. Cały rok przygotowuje się na to by gdy tylko pogoda dopisze i czas wolny znajdzie wylądować właśnie na ... snowboardzie :)