Miód i mleko ... w niepełnym wydaniu

/
1 komentarzy
Dobry wieczór,

nie wiem czemu, a może i wiem, może własnie dla tego, że najczęściej bywa tak, że mi nie pasują i nie odpowiadają rezygnuję z ich zakupu, tyle, że tym razem to na zakup skusiło mnie opakowanie i cena.
Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że kosmetyki te w tamtym roku dokładnie na gwiazdkę 2013 zakupiłam od mojej mamy dla wnuczek i przy okazji skuszona niską ceną ( nie strzelać nie pamiętam ile, ale były na pewno w promocji ) kupiłam i sobie. 





Żel do ciała skończyłam całkiem nie dawno chyba nawet w ostatnim denku się pojawił i jakoś nie przypominam sobie jakiegoś aha i eha, a teraz przyszła pora na balsam do ciała.
Okrągłe opakowanie, bardzo ładne i eleganckie, na szczęście nie szklane tylko z plastiku z nakrętką w kolorze imitującym złoto.

Skład pozostawiam jego znawczynią :)




Pojemność to 250 ml, konsystencji która strasznie przypomina mi budyń, kolorystycznie wręcz bym powiedziała, że budyń śmietankowy albo i waniliowy, może i lepiej, że osobiście nie lubię tego deseru :) ... szukam w nim zapachu mleka i miodu, ale to chyba nie do końca ten zapach. Chodź jest przyjemny, słodki to na początku lekko mdlący. 



Długo zastanawiałam się czym to pachnie, naprawdę trudne to było i nadal nie wyczuwam tam jednej konkretnej woni. Jest to bardziej zapach jakiegoś kwiatu, aromat olejków kwiatowych,  który raczej krótko utrzymuje się na skórze.
Lubię mazidełka, które można łatwo wydostać z opakowania, nie stawiają oporu i dobrze rozprowadzają się na skórze. Może nie jest to jakiś ideał, może nie wołają za nim na każdym rogu i nie trzymają po naście opakowań w zapasie, jak by nagle mieli wycofać go z produkcji, ale ma to coś w sobie co nie pozwala o nim zapomnieć.
Za każdym razem zastanawiam się co mnie kusi do ponownego otworzenia go, spróbowania, rozsmarowania na ciele i już wiem ... aksamitny, delikatny w swojej konsystencji. Bez grudek, szorstkości. 
Fantastycznie rozprowadza się go na skórze, wręcz sprawia to niesamowitą przyjemność. Już niewielka ilość powoduje, że można spokojnie otulić nim swoje ciało bo jest strasznie wydajny. Szybko się wchłania i pozostawia ją miłą w dotyku. 
Zapach, który zostawia na odzieży jest już mniej przyjemny, tak samo jak obawiam się go na skórze latem kiedy skóra szybciej się poci.


Na pewno opakowanie, które otworzyłam wykończę do dna, a co dalej nie mam pojęcia jest to dla mnie produkt mam wrażenie nie do końca odkryty, za każdym razem "doświadczam" czegoś nowego - więc może mnie jeszcze zaskoczy ?? 

Znacie ?? Dajcie znać. 

Pozdrawiam       







Podobne posty:

1 komentarz:

  1. Jakoś nie kusi mnie nic z Oriflame, prędzej sięgam po coś z Avonu bo jest mi częściej "po drodze".
    Dodaję się do obserwatorów i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.