Life Like a butterfly: WIOSNA & WIELKANOC

WIOSNA & WIELKANOC - Akcja Celebruj Chwile

8 komentarzy

Hej,

było już pięć, a ta jest szóstą z akcji stworzonej przez Arcy Joko z bloga :

http://arcy-beauty.blogspot.com/. Brałam udział w jednej, a teraz czas przyszedł na drugą, w której odnalazłam siebie i temat dla mnie ( no dobra trochę go wymusiłam na autorce bloga mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone :) ).

A oto skrót Akcji - więcej znajdziecie na stronie Joko wystarczy kliknąć o TU

"Akcja mająca na celu podkreślenie, że warto świętować, wspominać i zaznaczać wyjątkowość pewnych momentów w naszym życiu. Każdy z nas ma takie chwile, na które czeka z utęsknieniem a kiedy przyjdą chciałby jak najdłużej celebrować ten moment. Dla jednych to urodziny, dla innych nadejście wakacji a jeszcze inni wypatrują na przykład walentynek. Jednak takie specjalne okazje najlepiej spędzać w towarzystwie. Celebruj Chwile to okazja do przełamania rutyny, okazja do rozwinięcia kreatywności i wyobraźni okazja do zrobienia czegoś razem... a przede wszystkim do celebrowania chwil :)"

Kto mnie zna nie miał wątpliwości, którą opcję kreatywną wybiorę :) No nie mogło być inaczej. Ogród to taka moja mała pasja, która z roku na rok rozwija się coraz bardziej. Zaszczepiła to we mnie moja mama, ogrodnicza z powołania, samouk, niesamowita kobieta.

Zaczynałam od małego ogródka 2*2, a w tej chwili szykuje się całkiem niezłe pole uprawne.

Wiosna to wspaniały czas aby kwity, które wsadzaliśmy na jesień zaczęły nam dojrzewać, wybijać się z pod ziemi, rodzi się wszystko do życia.

W sklepach można już zobaczyć regały przepełnione nasionami, które nie wsadzamy jeszcze do gruntu bo jest dla nich za wcześnie, ale szykujemy im tymczasowe leżakowanie na naszych oknach. Zbieram w ciągu roku pojemniczki od masła, czy lodów plastykowe, w których później będę wysadzać nasiona.

Nasiona pomidorów mam swoje :) z tamtego roku. Pomidory, które były smaczne i dojrzałe pestki z nich zostawiłam i ususzyłam, a w tym roku wylądują w pojemniczkach. Jeśli wybiło mi ich sporo to po pikowałam już w następne pojemniki ale w mniejszych ilościach aby mogły swobodnie rosnąć.

W gruncie jest już sałata i buraczki, przykryte chwilowo folią żeby nie zmarzły, w zimne wieczory. Lilia, która pięknie odbiła już od gruntu, na wieczór przykrywam wiaderkiem aby nie zmarzła, tak samo Koronę Królewską, oraz różę.

Dla mnie praca "w ogrodzie" zaczęła się już, a za kilka dni przeniosę ją na świeże powietrze jak tylko pole, na którym w tym roku planuję uprawy zostanie przekopane.

Czy Wy też macie swoje ogródki takie mniejsze w doniczkach i większe na świeżym powietrzu ??

8 komentarzy:

Małgorzata Kijowska|DayliCooking29 marca 2015 23:13
od czegoś trzeba zacząć, bo nie da sie w połowie ;)
a potem krok po kroku do celu :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
ArcyJoko31 marca 2015 09:38
Tak sobie myślę, że taka praca w ogrodzie to chyba wymaga cierpliwości i systematyczności, w sumie nie wiem. Przyznaję szczerze, że nie mam na jej temat zielonego pojęcia. Całe życie spędziłam w mieście i nigdy nie miałam chociażby działeczki żeby coś posadzić. W sumie moja mama ostro uprawiała kwiatki na balkonie, ale nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Moim sukcesem jest wyhodowanie rzeżuchy co jest na poziomie dziecka z podstawówki :D Rośnie też specjalna trawa do mojego kota, ale kupiłam też nasiona bazylii i chyba najwyższy czaj ją zasiać :] W każdym razie szczerze podziwiam!
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
Rincewind991 kwietnia 2015 14:50
Ale fajna akcja :) Ja mam ogród, nawet dosyc duzy, ale nie mam zamiłowania do zajmowania się nim - za często wyjeżdzam by tego dopilnować...
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi
TeczowyKoszyk7 kwietnia 2015 11:40
Niedługo czeka mnie sporo prac ogrodowych, bo moi rodzice budują domek nad jeziorem ze sporym ogrodem :)
OdpowiedzUsuń
Odpowiedzi