Zapowiedź kolejnego denka

/
2 komentarzy
Chyba jak każda kobieta lubię "kolekcjonować" ... kosmetyki, ciuchy, bieliznę, buciki i torebki, no ale która z nas tego nie lubi ??!! No przyznać się.
Właśnie ... nie ma tu takiej, a nawet jak jest niech się nie przyznaje bo będzie mi głupio, no ale nie o to mi chodzi ...
Z każdej z tych kategorii, działu, kolekcji sa już takie eksponaty muzealne, które albo wypadało by odświeżyć bo wchodzą w modę, albo przeczesać najciemniejsze zakątki i sobie o nich przypomnieć, zużyć, albo po prostu wyrzucić. Też tak postanowiłam zrobić ...


Odzież w 80% posegregowana i kilka worków wydanych, nawet butów, reszta jak szafę do sypialni wstawię i wygrzebię co nie co jeszcze.
Torebki - no jakoś za nie się zabrać nie potrafię, ale obiecuję też je ogarnąć, wydać, wywalić, oddać, cokolwiek byle nie były już u mnie.
Założenie jest takie ...
Obeszłam cały dom z koszyczkiem ( jak Zajączek Wielkanocny ), otwierałam każdą szafkę, obejrzałam wszystkie pojemniczki i przypominałam sobie o zapomnianych, zakurzonych kosmetykach. O dziwo termin ich przydatności jeszcze się nie skończył więc pozostało zadecydować co z tym dalej...


Zaczynamy

Oliwki do ciała ... *2 Avon i Bubchen. Jeśli nie do ciała to wykorzystamy do włosów. Liczę też na słońce więc do opalania też się przyda :)





Puder w kamieniu ... jeszcze jednego nie skończyłam, a otworzyłam już drugi, trzeci został w pracy. Biorę się za Synergie w pierwszej kolejności.



Tusz do rzęs .. no ja wiem jakiś obłęd 4 "niby" zdenkowane bo i tak będzie mi szkoda ich wywalić i jeszcze dwa nowe ... dobra ten pomarańczowy jeszcze zafoliowany tak więc schowam go, zużyję Chanelkę, a tamtych się pozbędę... zostawię z dwa ze względu na szczoteczkę do brwi :)




Mgiełka i balsam do ciała Aqualina z tuberosą, no są wręcz cudowna i chyba własnie dla tego, że mi ich szkoda tak długo leżały, ale lepiej je zużyć niż mam wywalić przeterminowane. Do tego napoczęta mgiełka Benetton ... szkoda żeby wywietrzały. 








Lady Spid coś tam - to znaczy antyperspirant w żelu, który nie mam pojęcia co ale zacznę go w końcu używać to Wam powiem.




Pierre Rene - podkład, który zastąpiłam Pharmacerisem sądząc oczywiście, że już się kończy i go nie dokończyłam. Zużyję, opowiem i opiszę, podzielę się wiedzą.




Ziaja - oliwkowy krem pod oczy, aż wstyd się przyznać, ale to już lenistwo i niedbalstwo więc naprawię ten błąd.




SunOzon- chciałam balsam brązujący, okazało się że to samoopalacz, ale cuchnie strasznie. Nie dam rady go już zużyć, moje ciało po kąpieli zamiast pachnieć to hmmm ja najchętniej weszła bym z powrotem pod prysznic.




Dwie odżywki do włosów - wypadało by je zużyć i zrobić miejsce na te co leżą w zapasach :P



Perfekta - peeling enzymatyczny, jakoś nie mogę się do niego przemóc, ale szkoda mi trochę więc spróbujemy.

Alverde - krem mam pamiętam od września... tępy tzn rozsmarować go ciężko, ale ładnie pachnie, nie podrażnia, ale na dzień go nie lubię, zużyję na noc.




Astor i Miss Sporty - no jaki przypał, kupiłam i ani razu nie użyłam nie no raz żeby zobaczyć jak wygląda no i to tyle....






Przebrnęłam z większymi i mniejszymi problemami, jak widać zdjęcia porobiły mi psikusa i się poobracały, zdjęcia mi schodziły, ale zaczęłam już działać z zużyciami. 
Życzę Wam powodzenia, może Wy też przejrzycie swoje zakamarki.  




Podobne posty:

2 komentarze:

  1. Jeszcze takiego wpisu nie widziałam o przygotowywaniach do denka. Życzę powodzenia w zużywaniu. Teraz czekamy na denko :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.