Kosmed - nafta kosmetyczna

/
5 komentarzy
Witajcie,

powoli zaczynam się sprężać i publikować moje wypociny. Ciężko z czasem, a wieczorami nie wiem gdzie ręce wsadzić, późnym wieczorem jedyne o czym marzę to sen.
W ramach rozdania u u Pani Domu otrzymałam, coś czego jeszcze nie miałam i bardzo chętnie chciałam mieć ... Takie chciejstwo to wypróbowania, ot takie widzi mi się :)
Tak więc dziś  włosowo ....





Kosmed Nafta kosmetyczna

Każdy z nas kojarzy naftę w lampach starych u babci na wsi ... chodź moja mieszkała w bloku, większe wspomnienia mam właśnie ze wsi, na której wraz z babcią i kuzynostwem spędzaliśmy większość wakacji... Wieczory, lampa, burze ... Nigdy nie kojarzyłam tego z włosami. Mam wrażenie, że kosmetyk ten nadal ma w sobie zapach do lampy takiej z knotem.Chodź jest o wiele delikatniejszy i na szczęście nie pozostaje na włosach.

Od producenta:

" Olej arganowy – "płynne złoto" jest wyjątkowo  bogaty w substancje odżywcze. Zawierający witaminy E i F dogłębnie wzmacnia i odżywia włosy.
Regularnie stosowany sprawia, że włosy stają się mocniejsze, grubsze i zyskują atrakcyjny połysk. Zapobiega rozdwajaniu końcówek. 
  
Nafta kosmetyczna regularnie stosowana dodaje włosom elastyczności, zapobiega ich elektryzowaniu, ułatwia rozczesywanie i modelowanie.
Nafta z olejem arganowym polecana jest szczególnie osobom, które borykają się z problemem słabych, zniszczonych włosów z rozdwojonymi końcówkami.
Olej arganowy – "płynne złoto" jest wyjątkowo  bogaty w substancje odżywcze. Zawierający witaminy E i F dogłębnie wzmacnia i odżywia włosy.
Regularnie stosowany sprawia, że włosy stają się mocniejsze, grubsze i zyskują atrakcyjny połysk. Zapobiega rozdwajaniu końcówek.  " 


Konsystencja jest bardzo myląca.... Wydawało mi się, że będzie gęsta, bardziej "sztywna", a ona okazała się rzadka, na tyle że miałam wrażenie iż przecieka mi między palcami zamiast na włosach lądować.
Oj jak ja się bardzo myliłam... Na włosach miałam taką ilość, że nie mogłam poradzić sobie z jej zmyciem.



Opakowanie to plastykowa buteleczka w kolorze, który kojarzy mi się z olejkiem do opalania.
Pojemności ... i odkręcana co nie przemawia jak dla mnie na jej korzyść, jak dla mnie dużo grzebania, ot to.



Moim skromnym zdaniem...

nafta stosowana sama musi być dawkowana z umiarem. Nie skleja ona włosów, nie ma efektu szorstkich włosów, ale ciężko się zmywa. Obciąża włosy i już na drugi dzień wyglądają mało przyzwoicie.
Stosowana przez miesiąc trzy razy w tygodniu spowodowała, że niesforne kosmyki dało się okiełznać. Nie elektryzowały się i nie miały efektu Push Up, który powodował, że moje włosy rozwiane każdy w innym kierunku, spadające na twarz, lejące się  doprowadzały mnie do szału.

Nafta skradła moje serce w formie maseczki ....
Zdecydowanie jestem na TAK !!!
Raz w tygodniu obowiązkowo jajo, cytryna i nafta. Wszystko razem w mise i na włosy, efekt ....
Niesamowity już po pierwszym razie.
Uwielbiam za gęstość u nasady
Za delikatność w dotyku, połysk i to jak się łatwo je układa.


Podobne posty:

5 komentarzy:

  1. Bardzo polubiłam się z tą naftą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku się bardzo bałam, jak to za pierwszym razem bywa :), ale teraz bardzo się polubiłyśmy :)

      Usuń
  2. Nigdy jeszcze nie stosowałam nafty kosmetycznej. Wiem, ze kiedy byłam mała moja mama na pewno miała jedną w łazience nieustannie, choć oczywiście wyglądała inaczej. :) Może kiedyś sobie spróbuję, choć lista rzeczy do wypróbowania na włosy ciągnie rośnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lista "czego chcę, czego pragnę" nie mieści sie w zeszycie 16 kartkowym w kratkę :P

      Usuń
  3. kiedyś używałam nafty jednak wolę inne oleje jak avocado

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.