"Luksus" z CK One ... ehh coś nie do końca

/
4 komentarzy


Ck One ... odwieczny zapach dla dwojga 

10 lat właśnie tyle używam tych perfum, niezastąpione, delikatne, świeże... W roli głównej bergamotka, fiołek, piżm... Twarzą tych perfum została wtedy 20 letnia, młoda Kate Moss. Więc jak tu nie zapragnąć całego zestawu ??  No więc ja też postanowiłam, że wzmocnię ten zapach zdobywając żel pod prysznic oraz balsam. Z żelem nie było problemu w perfumerii stał sobie na półce obok moich perfum, a balsamu do dziś dnia nie posiadam i grubo się zastanawiam czy jeszcze w ogóle chcę go mieć... 
Ale od początku...




Opakowanie... to strasznie nie wygodna i nie poręczna tuba o pojemności  200 ml, która jest ODKRĘCANA ... no przepraszam ale jak na taką markę spodziewała bym się lepszego rozwiązania.  Jedną ręką sobie nie poradziłam trzeba było odłożyć gąbkę, przykręcić wodę, odwrócić tubkę żeby nie wylała się zawartość podczas odkręcania, odkręcić, wlać i ... odłożyć gąbkę, zakręcić i odłożyć po czym dopiero sięgnąć z powrotem po gąbkę i się umyć .... Chyba, że macie możliwość i tak jak ja wciskałam odkręconą tubkę za kran i na koniec dopiero zakręcałam, ale nie ukrywam, że woda bez problemu dostawała się do zawartości opakowania.... Toż to taki minus, że odechciało mi się korzystać z tego żelu pod prysznicem i leżał przy wannie. 

Zapach ... jak dla mnie zbyt intensywny podczas mycia, w ogóle jak by nie mój, nie moich perfum, ale za to pozostawiał swoją woń na ciele długo.
Sam żel okazał się niesamowicie pieniący, już niewielka ilość sprawia, że pieni się tak jak na żel przystało, ale jest również strasznym wysuszaczem mojej skóry i już po chwili odczuwałam ściągniętą, strasznie suchą skórę przede wszystkim na nogach. 

Moja opinia ... niestety jak na żel "markowy", gdzie perfumy same CK One są uznawana, za klasykę, która w tym roku kończy swoje dwadzieścia lat i ich wersja wychodziła w różnych wariantach, kolekcjonerskich seriach zdobione flakoniki przez znanych artystów, tak ten żel okazał się totalną klapą i ciężko mi go skojarzyć z moją klasyczną, delikatną nutą zapachu...




Eh... nie wszystko złoto co się świeci ...

Pozdrawiam Klusi    
http://przepis-na-kobiete.pl/members/home




Podobne posty:

4 komentarze:

  1. Bardzo rzadko używam żeli z tej samej wersji co perfumy, miałam chyba Jadore, ale chyba nie było tak źle. :) Mimo wszystko do kąpieli wolę wybrać coś innego, no chyba że mam razem w promocji. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię pełne serie ale najwyraźniej te "perfumowane" są nie dla mnie :(

      Usuń
  2. Nooo ładnie tu teraz. Kochana, ale banerek trzeba pomniejszyć ;) ale pasuje kolorystycznie :)) Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusia Spać !! :) Dziękuję już poprawiłam :)

      Usuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.