Jesiennie

/
2 komentarzy
Cześć ...

nie lubię mokrej, zimnej, pochmurnej jesieni. Ewidentnie nie mój klimat, nie moje życie. To co jednak ostatnimi czasy nam towarzyszy jest czymś czego zawsze bym sobie życzyła o tej porze roku. Zimne poranki mi nawet nie przeszkadzają, kiedy w południe wychodzi piękne słońce i aż się chce wyjść na spacer. 
Jesień ma swoje uroki jednak: kolory i zestawienia, brąz i pomarańcz, świeczki i wino, wanna i piana ... Jakoś dla mnie to wszystko łączy się w parze.
To tak jak zima ... śnieg i mróz, białe i czarne, grzaniec i świeczka, koc i herbata.



Nie lubię co sezon wymieniać zawartości szafy, jakoś nie tędy moja droga, ale lubię ją uzupełnić w potrzebne rzeczy. Zaopatrzyłam się w ostatnim czasie w szafy ( tak nie jedną :P ), więc miejsca mi przybyło, była i okazja na prawdziwe porządki. Oj nie wiem gdzie ja to wszystko mieściłam, ale wielu rzeczy już nie ma, zostało to co w ostatnim czasie ubieram na cztery litery i co się sprawdza.
Wiecie co jest moją największą zgrozą o Matko !!! ... to, że wieczorem planuję tunikę, a rano jest mi tak zimno, że już mi się nie chce  ubierać i szukam dżinsów i "jakiejś" bluzki :P.
Planowanie w co się jutro ubiorę nie jest jednak moją najmocniejszą stroną :P

W ostatnim czasie udało mi się zdobyć kilka fajnych rzeczy, które myślę posłużą mi na dłużej. Komin (mam już dwa) nie jakiś gruby włochaty, tylko w miarę lekki, świetnie się sprawdzają w pracy na szyję. Stały się one nie zastąpione, od mojej codziennej garderoby i z pewnością lepsze to rozwiązanie niż golf... jak dla mnie.


Buty na słupku i jedne "na szybko" wciągnij i zdejmij. Staram się zawsze kupić takie buty, które posłużą mi na kilka sezonów i nawet mi to wychodzi. Sprawdzona marka w tym przypadku naprawdę dużo daje.



Bluza "ala" szlafrok w sam raz jak mi zimno i spodnie piżamowe z polaru :). Wieczory muszą być ciepłe najlepiej właśnie w pidżamie i bluzie.



Kurtka lekko pikowana. Na obecne pogody w sam raz.


Mogła bym właściwie jak Miś zapaść w sen zimowy :) - było by taniej :)

Do kompletu brakuje mi jakiegoś sweterka ... myślę, że warto pobuszować po dobrych lumpkach, a najlepiej sprawdzonych, do tego może wypadało by wybrać się na zakupy.
Jeśli chodzi o odzież - unikam zakupów przez internet ... Nie mam do tego szczęścia.
Widziałam ostatnio pikowaną sukienka w Pepko, sweterek do dżinsów i dłuższy do leginsów, jeden rozpinany - taki niewinny plan mam ... a no i może spodnie luźne po domu, dresowe, lekko może eleganckie.










Podobne posty:

2 komentarze:

Dziękuję za pozostawienie komentarza.