Mydło mydlane, zamydlane :)

/
2 komentarzy
Jakiś czas temu w kopercie bombelkowej dotarła przesyłka Pocztą Polską, która miała dziwną zawartość i pewnie krążą już o niej legendy :P nikt nie znał przeznaczenia ani nazwy produktu i w ten sposób powstał konkurs "Zgaduj zgadula", gdzie najbliżej odpowiedzi była Michałosia :D
Tak to było i jest mydełko Bio o zapachu róży , które otrzymałam w ramach współpracy z firmą 






Od producenta ze strony:

Bio mydło na bazie naturalnych, tłoczonych na zimno olejów roślinnych: jojoba,macadamiaavocadooliwa z oliwekolej ze słodkich migdałów, wzbogacone masłem Shea, z dodatkiem naturalnego ekstraktu z róży. Skoncentrowane działanie naturalnych, tłoczonych na zimno olejów roślinnych sprawia, że po myciu skóra jest odpowiednio nawilżona, optymalnie odżywiona i lekko natłuszczona.
W zależności od zastosowanego ekstraktu owocowego Bio-mydła mają różnorodne działanie.
Bio-mydło róża:
  • nie zawiera żadnych barwników. Kolor mydła uzyskiwany jest z naturalnych wyciągów owocowych i roślinnych, 100% soku z owoców, dlatego kolorystyka mydła może się nieco różnić,
  • płatki czerwonej róży mają działanie ściągające i rozjaśniające skórę,
  • olejek różany, zawarty w mydle, pobudza produkcję kolagenu wspomagając odnowę skóry




Nie lubię mydła, nie do mycia ciała,czy pod prysznic, nie stosuję do kąpieli,tym bardziej w kostce, chyba że do mycia rąk w wc. Z  założenia wychodzę, że są strasznymi wysuszaczami skóry,  a przy najmniej ja na takie trafiałam odkąd pamiętam. 
No i przyszła koza do woza jak to mówią dostałam mydełko, które estetycznie i ciekawie wygląda "ze sznura ściągnięte" dla tego ma tą dziwną dziurkę dla której przeznaczenie dzięki M :) znamy  ( nie rozumiem kwestii - może chciało się wieszać :D ), ładnie pachnące o różnorodnym działaniu jak to podaje na stronie producent ... 
W pogotowi po kąpieli oczywiście czekał balsam nawilżający jak by skórka wołała o pomstę do nawilżenia. 

Testowanie ...


Etap pierwszy mydlenie ...

bardzo przyjemne w dotyku,cudnie się pieni, ładnie pachnie - ma to coś w sobie co mnie przyciąga :)

Etap drugi - mycie

nie spływa z gąbki tylko się długo na niej utrzymuje i czynności namydlanie nie musimy powtarzać ... 

Etap trzeci - zapach

mydełko ładnie pachnie jak leży, stoi i jak się nim myje niestety zapach nie pozostaje na skórze nad czym bardzo ubolewam bo ja lubię pachnieć tym czym się myję lub nawilżam

Etap czwarty - efekt wow !!! - czyli moje podsumowanie


tak efekt wow bo nie okazało się wysuszaczem skórnym. Świetnie nawilża i koi podrażnioną skórę, bez problemu stosuję po goleniu i nie muszę dodatkowo balsamować ciała - jak już robię to z czystej przyjemności :D i dla zapachu. Mydełko ma już u mnie swój domek i łóżeczko, żeby żadne bakterie na nim nie siadały zamykam je po kąpieli .






Zacytuję mojego "włóczykija" szwędacza, testerkę, która wie gdzie szukać by coś u mnie znaleźć :D

"Wygląda estetycznie, ładnie pachnie i cudnie się pieni)lecz nie bardzo czuć je na skórze a lubię czuć później to w czym się myłam, Poza tym bardzo ciekawie mydełko i zadowalające moje gusta:D a czemu pytasz??" - no własnie dla tego pytałam by skraść tą myśl od osoby niezależnej i nieświadomej :) 


Co Wy na to ?? :)


Podobne posty:

2 komentarze:

  1. hehe :D nawet zostałam zacytowana :) jak miło :) i co ma oznaczać włóczykij-szwędacz he? ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne mydełko, ja dostałam z ozonem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.