Maskara Bourjois - Perła wśród pereł ??? - recenzja

/
2 komentarzy
Jakiś czas temu opisywałam Wam moją mascarę wodoodporną MaxFactor 2000 calorie, no ale jak to w życiu bywa na zakupach zaszalałam i zachciewało mi się nowej, a co jak szaleć to szaleć :)
Wybór padł na Volume Glamour MAX Waterproof, Wodoodporny tusz do rzęs pogrubiający (Bourjois).  



Czy będzie to perła wśród tylu pereł i błyskotek ??? no cóż chyba nie do końca ...
Szczerze to pierwszy raz w życiu skusiłam się na tusz tej marki, a to pewnie presja nowych reklam, kuszących kolorów i sławnego już 8 in 1, na który się nie zdecydowałam i raczej nie zdecyduję - jak dla mnie za duża kasa jak na taki produkt, wolę jednak swój podkład Pharmaceris ( recenzja TU ). 

Wracając do wątku ... Mascara w ciekawym opakowaniu, czarnym z niebieskimi napisami wygląda dobrze. Szczoteczka no cóż jak dla mnie za gruba i osiada na niej tusz, który trzeba dodatkowo ściągać na ściankach maskary. Samo malowanie rzęs jednak nie sprawia problemów, ale jak dla mnie szczoteczka powinna być o wiele cieńsza. 



Maskara ma być pogrubiająca czy jest ??? Tak pod tym względem sprawdza się w 100% już przy nałożeniu pierwszej warstwy tuszu .

Jak widać na zdjęciu lewe oko jest pomalowane jedną warstwą, prawe w ogóle.
Mascara jest wodoodporna i sprawdza się w warunkach ekstremalnych przy mnie :), nie ma z nią większego problemu jeśli chodzi o zmycie po całym dniu. Co ważne nie kruszy się i nie rozmazuje, rzęsy nie są pozlepiane, ale niestety czasami przez szczoteczkę pozostają na nich kawałeczki tuszu, które trzeba delikatnie zdjąć. 
Efekt pogrubionych i ładnych rzęs jest i to muszę przyznać, że się sprawdziła.





Czy zakupię ją jeszcze raz .... nie mam pojęcia :) ( widziałam już inną fajną wodoodporną :) ) szczoteczka i nadmiar zbieranego na nią tuszu niestety mnie nie przekonują...

                                           

Co Wy o tym sądzicie ?? A może tylko ja tak źle trafiłam ?? 


Podobne posty:

2 komentarze:

  1. Mnie mascary tej firmy nie pasują...miałam taką z różową nakrętką,nazwy nie pamiętam. Nie polubiłam jej. Róże tak, podkłady tak, ale mascary nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam tej maskary ale też nie cierpię kiedy na szczoteczkę nabiera się zbyt dużo tuszu...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.