Pomarańczowo, zapachowo, miło i ...

/
3 komentarzy

Kilka dni temu miałam okazję pochwalić Wam się przesyłką od firmy JM Spa & Wellness, która dała mi kredyt zaufania i podjęła ze mną współpracę. Nie jedna z Was otrzymała od nich kosmetyki do testowania i ja również miałam za zadanie zrecenzować produkt z pierwszej paczki jaką otrzymałam. 
Pierwsza paczka była zakupiona przeze mnie i w niej znajdował się produkt do zaopiniowania,  a dokładniej była to kula do kąpieli o zapachu pomarańczy. 

Informacja ze strony firmy :

Musująca kula do kąpieli pomarańcza - wytwarzana na bazie naturalnych składników  z dodatkiem olejków eterycznych i suszonej skórki pomarańczy - doskonale oczyszcza i odżywia suchą i zmęczona skórę, dodatkowo zmiękcza wodę, zamieniając kąpiel w domowe Spa. Na długo pozostawia intensywny aromat.

Sposób użycia:
Kule wrzucić do wanny z ciepłą wodą. Chronić oczy.

Produkt wolny od parabenów (paraben free), olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej.
Produkt przebadany dermatologicznie.

INCI:
Sodium Bicarbonate, Citric Acid, Sodium Sulfate, Parfum, Grape Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Avocado Oil, d-Limonene, Cinnamal, Linalool, Benzyl Alcohol, Eugenol, Citral, Geraniol, Citronellol, CI 19140, CI 16255

Moja opinia:

Kula jest opakowana w folię i zapakowana w woreczek odpowiadający zapachowi ( mój był pomarańczowy ), przez który i tak intensywnie czuć zapach. Jednym słowem opakowanie proste ale bardzo efektownie to wygląda w woreczku. 



Najwięcej problemów sprawiło mi odpakowanie kuli z foli, ale jak to mówią dla chcącego nic trudnego i nie mając pod ręką w łazience nic ostrego skorzystałam z ... zębów :). Po włożeniu kuli do wanny pełnej ciepłej wody w mig się rozpuszcza, a na sam koniec moim oczom okazały się pływające w wodzie ... kawałki skórki pomarańczy co mnie naprawdę urzekło. Woda zmieniła zabarwienie co powiem szczerze dziwnie wyglądało bo była ona niby żółta niby pomarańczowa, źle mi się to w pierwszej chwili skojarzyło, ale to akurat uważam za mało istotne biorąc pod uwagę fakt, jaki zapach pomarańczy unosił się po całej łazience... coś wspaniałego.



Skóra zamoczona w wodzie jest gładka i miękka w dotyku jak by otulona warstwą pachnącej oliwki. Po kąpieli moja skóra była tak przyjemnie nawilżona, że nie potrzebowała żadnej dodatkowej porcji balsamu, a co najważniejsze nie miałam żadnego uczulenia, wysypki czy innych nie przyjemnych doświadczeń po kąpieli z kulą. 
Po tak miłej kąpieli z niecierpliwością czekałam w pachnącej łazience, aż woda wyleci z wanny i czy te cudowne olejki nie pozostawią wokół wanny brzydkich ciemnych oblamówek po olejkach i ku mojemu zaskoczeniu nic takiego nie miało miejsca...
Osobiście jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego produktu i z pewnością nie raz jeszcze zagości w mojej łazience. 


Podobne posty:

3 komentarze:

  1. Uwielbiam kule musujące!
    Super zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam czekoladową i nie mogę sie doczekać kiedy jej użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz w życiu jestem zadowolona z kuli musującej :) To już coś :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie komentarza.